Discussion:
Nafarbienie 390%!
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
--=olo=--
2007-12-17 10:42:43 UTC
Permalink
Witam
Ostatnio dostajemy do drukarni kalendarze z Warszawy (agencje), gdzie
nafarbienie sięga 390%! - ma być mocno czarne z białym kalendarium:-) U nas
drukujemy w porywach do 300% i muszę tłumaczyć projektantom, że takie
wartości to na 100% kłopoty - odciąganie, przenoszenie kolorów po zepspołach
itp., i żeby uzyskać głęboką czerń nie trzeba robić 4x100%:-) Jakie
nafarbienie stosujecie przeciętnie dla czarnych CMYK'owych powierzchni? Czy
projektanci w agencjach, to się nigdzie nie doszkalają, nie mają informacji
zwrotnej z drukarni co można, czego lepiej nie robić, a czego wogóle? Ja
najwięcej nauczyłem się właśnie w studio przy drukarni, bo nie ma to jak
bliski kontakt z kolegą drukarzem:-) Może właściciele agencji zafundują
swoim pracownikom wycieczkę do zaprzyjaźnionej drukarni celem poznania tego
i owego z pożytkiem dla wszystkich:-)

--=olo=--
igoR szczurka
2007-12-17 10:34:08 UTC
Permalink
Jakie nafarbienie stosujecie przeciętnie dla czarnych CMYK'owych
powierzchni?
_Zazwyczaj_ wystarcza 70,40,30,100 (=240%)

Zaś do jednego z kalendarzy zastosowaliśmy swego czasu max... 200% :)
czyli dwa czarne Pantone - efekt był nadspodziewanie dobry.
Czy projektanci w agencjach, to się nigdzie nie doszkalają,
nie mają informacji zwrotnej z drukarni co można, czego lepiej nie
robić, a czego wogóle?
Odpowiedź na Twoje pytanie powinna w wielu wypadkach niestety brzmieć
"nie" :-( Nie wiem czemu? Pewnie najczęsciej głupota, bądź
nieświadomość kierownictwa.

Ale to wynika jeszcze z czegoś innego: z tego samego powodu, z którego
coraz trudniej trafić dziś na barmana z prawdziwego zdarzenia, a
większość z nich to ludzie przypadkowi; Dobrzy wyjechali, albo pracują w
barach, na które naś nie stać ;)
--
C
igoR szczurka |'_> FAQ grupy pl.comp.dtp
@ gmail com / | http://dtp.art.pl
| \\
---=============\___DD GG:5239818 / Skype:igor_sz
pedro
2007-12-17 19:39:25 UTC
Permalink
Post by igoR szczurka
Ale to wynika jeszcze z czegoś innego: z tego samego powodu, z którego
coraz trudniej trafić dziś na barmana z prawdziwego zdarzenia, a
większość z nich to ludzie przypadkowi; Dobrzy wyjechali, albo pracują w
barach, na które naś nie stać ;)
Stosunek składowych cmyka zależy od tego, co chcesz uzyskać... Czy ma
być 'ciepło', czy 'chłodno' (z grubsza tak to ujmę). Generalnie lepiej
nie przesadzać z magentą, bo ona zawsze góruje nad resztą składowych. No
i przede wszystkim: gadać z drukarzami! Historie o niewybrednym języku
to przeszłość wśród tzw 'starej gwardii', ale jełop się zawsze trafi -
mówię to jako były maszynista offsetowy: tyle w sprawie wątku...

A teraz Ty Igorze:) Znowu masz rację, z tym tylko zastrzeżeniem: nie
wszyscy wyjechali!

Pozdro
Pedro
igoR szczurka
2007-12-17 21:57:10 UTC
Permalink
Post by pedro
Stosunek składowych cmyka zależy od tego, co chcesz uzyskać... Czy ma
być 'ciepło', czy 'chłodno' (z grubsza tak to ujmę). Generalnie lepiej
nie przesadzać z magentą, bo ona zawsze góruje nad resztą składowych.
Podobnie żółty - w "moim" składzie służy wyłącznie do zneutralizowania
całości - jego nadmiar niepotrzebnie rozjaśniłby czerń. Stąd właśnie
wynikła przewaga cyjanu, który ochłodzi i nieco pogłębi sam czarny.
Bardzo słuszna uwaga Juzka, że należy modyfikować składowe zależnie od
pracy (choć i tu w miarę możliwości trzymałbym się zasady, proporcji
cyjanu do magenty do żółtego)
Post by pedro
A teraz Ty Igorze:) Znowu masz rację, z tym tylko zastrzeżeniem: nie
wszyscy wyjechali!
E tam. Wcale nie pisałem, że wszyscy dobrzy wyjechali.
Ot ja choćby ;> wciąż siedzę i ruszać się stąd nie zamierzam ;)
--
C
igoR szczurka |'_> FAQ grupy pl.comp.dtp
@ gmail com / | http://dtp.art.pl
| \\
---=============\___DD GG:5239818 / Skype:igor_sz
Przemysław Ryk
2007-12-17 10:37:50 UTC
Permalink
Post by --=olo=--
Witam
Ostatnio dostajemy do drukarni kalendarze z Warszawy (agencje), gdzie
nafarbienie sięga 390%! - ma być mocno czarne z białym kalendarium:-) U nas
drukujemy w porywach do 300% i muszę tłumaczyć projektantom, że takie
wartości to na 100% kłopoty - odciąganie, przenoszenie kolorów po zepspołach
itp., i żeby uzyskać głęboką czerń nie trzeba robić 4x100%:-) Jakie
nafarbienie stosujecie przeciętnie dla czarnych CMYK'owych powierzchni?
(ciach...)
100% K plus po 30% innych składowych. Wychodzi moim zdaniem bardzo w
porządku.

(ciach...)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Ziemia ma granice, a głupota ludzka jest bezgraniczna. (G. Flaubert) ]
p***@interia.pl
2007-12-17 17:20:16 UTC
Permalink
Post by Przemysław Ryk
Post by --=olo=--
Witam
Ostatnio dostajemy do drukarni kalendarze z Warszawy (agencje), gdzie
nafarbienie sięga 390%! - ma być mocno czarne z białym kalendarium:-) U nas
drukujemy w porywach do 300% i muszę tłumaczyć projektantom, że takie
wartości to na 100% kłopoty - odciąganie, przenoszenie kolorów po zepspołach
itp., i żeby uzyskać głęboką czerń nie trzeba robić 4x100%:-) Jakie
nafarbienie stosujecie przeciętnie dla czarnych CMYK'owych powierzchni?
(ciach...)
100% K plus po 30% innych składowych. Wychodzi moim zdaniem bardzo w
porządku.
(ciach...)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Ziemia ma granice, a głupota ludzka jest bezgraniczna. (G. Flaubert) ]
Zrob tak:
60,30,30,100
wychodzi naprawde dobrze i bardzo ladnie.
Ja jesli litery sa male drukuje z 2xczarnego pantone i jest gitara.
Przemysław Ryk
2007-12-18 12:27:58 UTC
Permalink
Post by p***@interia.pl
60,30,30,100
wychodzi naprawde dobrze i bardzo ladnie.
Będę musiał kiedyś spróbować - dzięki za poradę. :)

(ciach...)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Jeżeli chcesz być kochany, kochaj sam siebie. (Seneka) ]
Juzek
2007-12-17 15:11:47 UTC
Permalink
Post by --=olo=--
Witam
Ostatnio dostajemy do drukarni kalendarze z Warszawy (agencje), gdzie
nafarbienie sięga 390%! - ma być mocno czarne z białym kalendarium:-) U nas
drukujemy w porywach do 300% i muszę tłumaczyć projektantom, że takie
wartości to na 100% kłopoty - odciąganie, przenoszenie kolorów po zepspołach
itp., i żeby uzyskać głęboką czerń nie trzeba robić 4x100%:-) Jakie
nafarbienie stosujecie przeciętnie dla czarnych CMYK'owych powierzchni?
Ja najczściej stosuję:
100% K
40% kolorów mało występujących
60% kolorów wiodących w projekcie

Np. Jak łącze bardzo czarną płaszczyznę z niebieskimi elementami to daję
60 40 40 100
Jak z czerwonymi to daję 40 60 60 100
Tylko po to, żeby czerń wchodziła w klimat pracy;) Ale to najczęściej
zależy od projektu;] Preferuję kredę matową, dlatego staram się nie
przechodzić magicznej granicy 260-280% nafarbienia.

Jedynym przypadkiem gdzie używałem większego nafarbienia była praca
gdzie na czarnym (chyba to było 90 60 60 100) były napisy i grafika 0 0
0 100, ale było to dość mocno przedyskutowane z drukarnią i na wszelki
wypadek najpierw był świecony tylko jeden komplet blach, żeby można było
zobaczyć jak się papier zachowa na maszynie przy takim nafarbieniu;]
Post by --=olo=--
Może właściciele agencji zafundują
swoim pracownikom wycieczkę do zaprzyjaźnionej drukarni celem poznania tego
i owego z pożytkiem dla wszystkich:-)
Nie jestem właścicielem, aczkolwiek zawsze przy pracy z nowym DTP-owcem
lub grafikiem biorę owego delikwenta do drukarni, coby mógł
merytorycznie ustalić z maszynistą poziom przygotowanej przez siebie
pracy. Najczęściej ów delikwent po pierwszej wizycie z drukarni zaczyna
przywiązywać większą uwagę do technicznych aspektów druku:-D Bo moi
kochani maszyniści mają niewybredny język, czasami są wstawki rodem z
języka polskiego i zawsze w odsieczy trzymają jeden wałek z zespołu
wodnego;) Tak na wszelki wypadek;P

pozdrawiam
Juzek
werty
2007-12-17 17:57:11 UTC
Permalink
Post by Juzek
Nie jestem właścicielem, aczkolwiek zawsze przy pracy z nowym DTP-owcem
lub grafikiem biorę owego delikwenta do drukarni, coby mógł
merytorycznie ustalić z maszynistą poziom przygotowanej przez siebie
pracy. Najczęściej ów delikwent po pierwszej wizycie z drukarni zaczyna
przywiązywać większą uwagę do technicznych aspektów druku
... prowdzicie nauke dla DTP? Bo co to za operator DTP ktory dopiero w pracy
widzi maszyne w drukarni? Gdzie on sie uczył?

No i chyba miałes na mysli "praktyczne ustalenia z maszynistą" - a
nie "merytoryczne"?

A nafarbienie zależy od konkretnej pracy, parametrow mszyny, papieru,
postpress, oczekiwań jakościowych i cenowych klienta (od tego chyba
najczęściej sie zaczyna!)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Juzek
2007-12-17 18:56:56 UTC
Permalink
.... prowdzicie nauke dla DTP? Bo co to za operator DTP ktory dopiero w pracy
widzi maszyne w drukarni? Gdzie on sie uczył?
Nie prowadzimy;P A gdzie się uczył - w innej agencji reklamowej
(najczęściej) i jest mocno zdziwiony, że drukarni się chodzi, dzwoni i
rozmawia ROTFL.
No i chyba miałes na mysli "praktyczne ustalenia z maszynistą" - a
nie "merytoryczne"?
Praktyczne, powiadasz, jeszcze nie widziałem, żeby aż tak puściły
maszyniście nerwy, żeby doszło do rękoczynów:-D Aczkolwiek jeszcze wiele
lat pracy zawodowej mi pozostało;)
A nafarbienie zależy od konkretnej pracy, parametrow mszyny, papieru,
postpress, oczekiwań jakościowych i cenowych klienta (od tego chyba
najczęściej sie zaczyna!)
I tu masz kupę racji w tym ustępie;)

pozdrawiam
Juzek
p***@autograf.pl
2007-12-17 18:20:32 UTC
Permalink
Przy zdjęciach 380 było kiedyś normą na niektórych analogowych skanerach. Zestaw
fotek ISO, tych z lat 90 jest tego namacalnym dowodem. Oficjalnie to się musi
drukować - ale powoli i frbami o wysokiej pigmentacji. Tyle. że nie ma sensu się
paprać.

Jeżeli taki TAC jest wwe wszystkich elementach to pozostaje tylko konwersja
jakimś stosownym programem (iQ Gretaga, CMTK Optimizer Alwana itp)

Same elementy które mają wyjść czarne z wektorów typu tła itp najlepiej dać w
okolicy sumy 300% - wtedy i zdjęcia na poziomie typowym 320 - 340 nie będą
destabilizowały nafarbiania na maszynie.

Proponuję sprawdzony zestaw 95% K, 70% C i po 60 M oraz Y.

Trudność mogą stanowić nbiałe teksty w kontrze. Załatwi to tylko RIP z dobrym
trapingiem, jak kiedyś Brisque Scitexa. Teraz siedzi to w Creo. Niektóre inne
Ripy to mają - Adobe zrobiło z tego standard trapingu.

Pojedyncze zdjęcia można jeszcze machnąć w Fotoszopie przerz convert to
profile. Njpierw w assign wklejasz np Isocoated v2 eci w wersji np 320 a potem
funkcja convert w opcji relatywnej z podobnym profilem w wersji 300. Chodzi o
to, że gamuty muszą być z jednego programu, ale profile muszą mieć choć inną
nazwę. Błąd fotoszopa.
Separacja w pierwszym profilu nie ma znaczenia, jest nieaktywna. On robi tylko
CMYK-Lab. Końcowa separacja będzie z drugiego profilu.

Pracochłonne, nawet z makrem, ale jak nie ma wyjścia...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--=olo=--
2007-12-18 12:08:14 UTC
Permalink
(...)
Post by p***@autograf.pl
Trudność mogą stanowić nbiałe teksty w kontrze. Załatwi to tylko RIP z dobrym
trapingiem, jak kiedyś Brisque Scitexa. Teraz siedzi to w Creo. Niektóre inne
Ripy to mają - Adobe zrobiło z tego standard trapingu.
(...)

No jeśli białe cyferki na czarnym CMYK'owym tle to dla ciebie trudność i
potrzebujesz do tego RIPa to sory. Właśnie ten kalendarz, o którym mowa ma
białe cyferki w kalendarium i wystarczającym zabiegiem jest dodanie obrysu
0,5 pt ze 100% K dla cyferki i w CMY będzie wybranie i nic spod czarnego już
nie ma prawa wyjść (no chyba że maszyna pasówki nie trzyma). Moje pytanie
jest następujące: czy ręczne zalewkowanie to już poszło w zapomnienie, że
tylko i wyłącznie dobry RIP to załatwi? A może niewiedza jak zalewkować i
lenistwo grafików wymusza stosowanie trapingu na RIPie bo wygodniej? OK 95%
prac pójdzie bez problemu na trapingu RIPa, ale są też i niestandardowe
zalewkowania. Od 1994 r. zalewkuję ręcznie i nie sprawia mi to żadnej
trudności nawet przy różnorakich pracach, a robię w 90% przygotowalnię flexo
gdzie jest więcej niż tylko CMYK. Zresztą daj niestandardową pracę na RIPa i
każ świetlikowi zrobić do tego setup, napewno będzie miał z tym WIELKI
PROBLEM i tłumaczenia zajmie więcej czasu, a można to szybko i prosto zrobić
w pliku i tylko zaświecić i mieć 100% pewność, że nic się nie posypie, i
wszystkie zalewki będą takie jak chciałeś i tam gdzie je chcesz.

--=olo=--
p***@autograf.pl
2007-12-18 15:45:09 UTC
Permalink
Wiadomo, że w tajemniczym świecie postscriptu nic nie jest tak pewne jak własna
glowa i ręka. W ilustratorze to prawda. Ale co z makietą quarkową? jakaś strona
czasopisma gdzie na takim czarnym tle jest biały tekst ośmioma punktami?

Ja rozumiem, Prawdziwy Mężczyzna może być daleko bardziej konsekwentny niż
kobieta uparta - i otworzy eps z quarka w ilustratorze.....

Czasem tylko RIP pomoże tak naprawdę
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
ariusz
2007-12-17 19:18:24 UTC
Permalink
Post by --=olo=--
Witam
Ostatnio dostajemy do drukarni kalendarze z Warszawy (agencje), gdzie
nafarbienie sięga 390%! - ma być mocno czarne z białym kalendarium:-) U nas
drukujemy w porywach do 300% i muszę tłumaczyć projektantom, że takie
wartości to na 100% kłopoty - odciąganie, przenoszenie kolorów po zepspołach
itp., i żeby uzyskać głęboką czerń nie trzeba robić 4x100%:-) Jakie
nafarbienie stosujecie przeciętnie dla czarnych CMYK'owych powierzchni? Czy
projektanci w agencjach, to się nigdzie nie doszkalają, nie mają informacji
zwrotnej z drukarni co można, czego lepiej nie robić, a czego wogóle? Ja
najwięcej nauczyłem się właśnie w studio przy drukarni, bo nie ma to jak
bliski kontakt z kolegą drukarzem:-) Może właściciele agencji zafundują
swoim pracownikom wycieczkę do zaprzyjaźnionej drukarni celem poznania tego
i owego z pożytkiem dla wszystkich:-)
--=olo=--
Problemem nie jest czarna apla - tam faktycznie można 2x czarny położyć
gorzej jak mamy fotę, która ni jak nie mieści się w zakresie 300. Miałem
kiedyś taki piękny zachód słońca, sporo szczegółów w głębokich cieniach
- w RGB ok, w LAB ok, a w CMYK-u kicha, pomogło ręczne poprawianie
kanałów ale i tak nie obeszło się bez nafarbienia 340.

No ale lepiej zawsze z drukarnią uzgodnić. Nie ma wielkiego problemu na
maszynach 2 kolorowych bo zanim poleci się dwa kolejne można odstawić
druk aby wysechł.

Poza tym norma 300 została ustalona dla optymalnego druku - dlaczego by
nie robić lepiej niż norma??

A drukarni polecam zbadać czym nawilża- wszelkie odstępstwa od normy
mają wpływ m.in. na odrywanie farby

Poadrawiam Ariusz
Tomasz Jakubowski
2007-12-17 20:59:23 UTC
Permalink
Post by ariusz
Problemem nie jest czarna apla - tam faktycznie można 2x czarny położyć
gorzej jak mamy fotę, która ni jak nie mieści się w zakresie 300. (...)
Czemu akurat miałaby się mieścić w tylko 300?
Profil Europe ISO Coated Fogra27, już trochę leciwy, dopuszcza max 350
na papierach powlekanych i na w miarę współczesnych maszynach daje radę.
--
pozdrawiam
Tomasz Jakubowski
ariusz
2007-12-17 22:29:19 UTC
Permalink
Post by Tomasz Jakubowski
Post by ariusz
Problemem nie jest czarna apla - tam faktycznie można 2x czarny
położyć gorzej jak mamy fotę, która ni jak nie mieści się w zakresie
300. (...)
Czemu akurat miałaby się mieścić w tylko 300?
Profil Europe ISO Coated Fogra27, już trochę leciwy, dopuszcza max 350
na papierach powlekanych i na w miarę współczesnych maszynach daje radę.
Właśnie na w miarę współczesnych maszynach - niestety obawiam się, że
większość maszyn w naszych drukarniach pochodzi z lat 80.

Zdarza mi się robić nafarbienie 400, a nawet więcej i wychodzi. Pierwszy
raz jak przygotowałem CMYK-a drukowanego na srebrną aplę - dzwonili do
mnie z drukarni, że nie wyjdzie - a było blisko 400 - wyszlo i to
całkiem nieźle.

Ważne aby uprzedzić drukranię by tego nie s...

Ariusz
p***@autograf.pl
2007-12-17 23:58:00 UTC
Permalink
Ale nafarbienie NIE wpływa na półtony. Wielokrotnie spotykam ten "przesąd". mam
masę arkuszy testowych, z demonstracji konwersji icc i jej skótków. Mocne ciemne
i wysycone zdjęcia o TAC 380 (!) i obok 260.... I żadnej wizualnej różnicy.
Dopiero to pomaga zrozumieć w czym problem.

Nafarbianie ma wpływ na proces utrwalania farby. Im grubsza warstwa tym wolniej
schnie, brudzą się sąsiednie arkusze, a druk dwustronny robi się horrorem.

Istotą problemu u nas, jest zbyt nagminne używanie tanich farb o zbyt niskiej
pigmentacji. Dla uzyskania koloru trzeba ich nałożyć więcej, a to wzmaga
problemy brudzenia, i co gorsza silnie wpływa na wzrost przyrostów. Punkt
utworzony z grubszej warstwy silniej się rozgniata. tworzy się tak błędne koło.

Z obserwacji zakładam, że na takich farbach nawet najlepsza maszyna nie może
zejść z przyrostami na kredzie poniżej 19% (typowo 22-25) i maszynista musi
zaniżać gęstość. Obniża przyrosty, zmniejsza brudzenie - ale druk traci
kontrast. Półtony jaśnieją tylko trochę a cienie bardzo.

Problem ten jest wzmagany przez liniowe CTP. Kopia z filmu dawała ujemne
przyrosty na płycie, a CTP bez korekcji powoduje w stosunku do filmu lekkie
przyciemnienie obrazu - o ok 5% w półtonach - a to jest widoczne.

Obecna norma wymaga tak naprawdę stosowania farb które jeszcze niedawno nazywano
"podwyższoną pigmentacją" Cieńsze warstewki dają niższy przyrost i na maszynie
ze stabilizacją temperatury farby można zejśc do 14-16% co już jest całkiem
niezłe. Oczywiście na dobrych i nie zajeżdżonych obciągach. To wszystko oznacza
koszta. Temperacja wałków to spory koszt i nie do każdej maszyny da się wstawić.
Dobra farba też wydatnie zwiększa koszta i tak dalej.

jedyny ratunek to korekta przyrostów na CTP, ale trzeba mieć CTP i to okresowo
robić. najlepiej raz na kwartał. Usługowe CTP skazane jest na segment niskiej
jakości. Z wyjątkiem świecenia dla drukarni z dobrą technologią - ale takie
wchodzą we własne CTP. Błędne koło.

Wracając do nafarbiania. kiedyś standardem było 360 i więcej przy UCR i częstym
druku na jedno i dwukolorówkach. potem zeszło to na 340 do 320. Teraz zchodzi
się do 300 a nawet 280, ponieważ można stosować dobre silne GCR (nie ten z
fotoszopa) i lepsze rastrowanie, które niweluje wzrastającą przy nim morę.

Ale by tak drukować z dobrym skutkiem trzeba mieć przyrosty pod kontrolą.

paradoksalnie, jak są za duże to już lepiej jechać na TAC 360 (90K) i lekki
czarny. Jak maszynista zaniży gęstość, to w cieniach zdjęć pozostanie jeszcze
jakaś suma farby dająca kontrast, a czarny 90 ładnie zaleje się w prawie apelkę.
Ale musi być praktycznie bez GCR albo na poziomie 1 z profilemakera.

Druk musi być powolny a maszynista z wyczuciem tematu.

Obniżenie TAC nic nie da. Przy dużych przyrostach można niby w ten sposób
trafić w zlewanie się rastra w okolicach 85 dla każdego kanału, ale podczas
separacji i tak póltony kształtowane są dla niskich. Obraz dalej będzie za
ciemny i trzeba będzie obniżać przyrosty przez zaniżanie gęstości druku.

Długie było, ale ten temat zawsze zabiera mi niepotrzebnie masę czasu w
drukarniach jak coś dla nich robię, i dlatego nań tak reaguję.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
a***@ol.pl
2007-12-18 00:31:21 UTC
Permalink
Obserwuję temat maksymalnego zafarbu od jakiegoś czasu, próbuję i
próbuję... ale mimo to wciąż mam problemy z ustawieniem odpowiedniej
ilości farby w zdjęciach, które umieszczam w reklamach prasowych
(najczęściej wymagają ograniczenia TAC do 280%).

Po skonwertowaniu zdjęcia z profilu Euroscale2 dla papierów
powlekanych, na profil stworzony dla papieru powlekanego przy:

GCR: średnie
Przyrost punktu: cmy + 13, K +16
Maksimum czarnego: 100%
Maksymalne nafarbienie: 270% (przy 280% wcale nie obniża do 280)
Dodawanie podkoloru: 0%
Dot gain: 15%

maksymalny zafarb się zmienia, zmienia się też znacznie kolorystyka
zdjęcia.
Te różnice są o tyle problemem, że niestety nie pracuję na najlepszej
jakości sprzęcie, który był kalibrowany przez speca. Fotka w
photoshopie wygląda +/- OK, ale już w PDFie (po wyeksportowaniu spod
InDyka) różnica jest znaczna... generalnie zdjęcia wydają się być dużo
ciemniejsze, kontrast jest ok, jednak zmieniają się kolory.

Czy możecie doradzić co w takiej sytuacji robić? Dopiero od niedawna
zacząłem walczyć z podłożami drukowanymi inną techniką niż arkuszowy
druk offsetowy. Naświetlarnia w moim mieście jest skalibrowana na taką
właśnie technikę (pod miejscowe drukarnie).

Pozdrawiam
a***@ol.pl
2007-12-18 01:08:30 UTC
Permalink
Powinienem jeszcze dodać, że aby zmniejszył się zafarb w fotce
osadzonej w reklamie (którą przygotowuję w InDesignie), muszę zmienić
profil kolorystyczny w Indesignie i przekonwertować dokument do tegoż
profilu w Indesignie.
Użyty w InDesignie profil to ten sam, który używałem do zmiany
parametrów fotki w Photoshopie.
PDF jest eksportowany bez konwersji kolorów i bez dołączonych profili.

Przed chwilą porównywałem 2 zdjęcia w Photoshopie - to z profilem
Euroscale Coated v2 (max TAC ca 340) i to przekonwertowane do max TAC
ca 280. Wyglądają niemal identycznie - poza cieniami, gdzie widać że K
zastąpił głównie M i Y - ale to nie robi mi różnicy. Wszystko byłoby
pięknie, gdyby te same zdjęcia, po eksporcie z InDesigna nie wyglądały
całkiem inaczej...

Jeszcze raz pozdrawiam
p***@autograf.pl
2007-12-18 05:04:22 UTC
Permalink
Przyjmijmy, że reklama prasowa to gazeta. W takiej sytuacji należy zrobić
następujące kroki. otworzyć fotkę w fotoszopie. potem przy pomocy assign profile
wbudować profil isocoated v2 eci (www.eci.org) a potem przekonwertowac w sposób
perceptualny do profilu isonewspaper26v4.icc pobranego też z internetu. I tyle.
jeśli źle zrozumiałem i prasa oznacza pisma na heatsecie lwc, to profilem
docelowym konwersji będzie isowebcoated.icc też z ECI. Oczywiście konwersja
odbędzie się w trybie tylko i wyłącznie perceptualnym. Gotowe zdjęcia należy
wciągnąć do makiety i tyle. W programie typu ind nie używać CMS poza
wyświetlaniem na monitorze. no chyba, xe ktoś fotki wcześniej ocenił w
fotoszopie pod kątem skutków konwersji - i jako ekscentryk zrobił ją w indyku.

Prawda jest taka, że konwersje w indyku to taki kwiatek do kożucha. sama idea
jest dosyć dziwaczna choś z pozoru ciekawa. Po co konwertować cokolwiek bez
wpływu na skutki?!!!

Drugie dylematum to "wiecznie żywe" niczym Lenin separacje z fotoszopa. przecież
ten program nigdy nie robił tego co opisują jego tabelki!!! Toż to
kolorymetryczny horror. najlepiej o tych setupach zapomnieć. I opisy separacji,
i poziomu farby czy GCR (z którym nic to wspólnego nie ma) i zwłaszcza "dot
gain" to jakaś kuriozalna karykatura. Nic dziwnego, że "CMS to magia"

I jeszcze raz - "ad mortem defecatam' powtórzę - TAC czyli suma farby, albo jak
czasem jest to nazywane poziomem UCR - NIJAK NIE WPŁYWA NA WYGLĄD WYDRUKOWANEGO
ZDJĘCIA!!!!!!!
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
a***@ol.pl
2007-12-18 08:46:32 UTC
Permalink
Dzięki za szybką i jasną odpowiedź!
Zaraz będę próbował!

Pozdrawiam
a***@ol.pl
2007-12-18 09:41:08 UTC
Permalink
OK, to jeszcze dwa pytanka:

1. W ustawieniach kolorów w Photoshopie ustawiamy też poza
przestrzenią RGB, CMYK (już ECI :)), Przestrzeń roboczą dla Szarości i
Dodatkowy przyrost punktu (w procentach), jakie ustawienia będą
prawidłowe dla papierów powlekanych/niepowlekanych? Czy w tych
przypadkach też wskazać profil ECI?

2. Czy mogę zmodyfikować profil iso coated 300, zmieniając TAC na 280?
Czy powinno to być modyfikowane z pozostałymi parametrami profilu?


Pozdrawiam
p***@autograf.pl
2007-12-18 16:00:06 UTC
Permalink
Profil można zmodyfikować generując go na nowo stosownym programem z bazy
pomiarowej dostępnej na ECI. I tylko tak. Jeżeli w setup'ie jest wybrany jakiś
profil icc, to trzyma on w garści wszystko i program od siebie nic już nie może
dodać.

Profile gray - trzeba mieć profil szarości i wrzucić go do systemu. Pozwala on
na precyzyjną obróbkę zdjęć BW. Jeżeli włączy się przy takim profilu
softproofing to zdjęcie kolorowe rgb może być traktowane nb hue saturation.
Monitor będzie pokazywał końcowy jeden kanał, ale efekty kręcenia będą takie jak
w fotografi czarnobiałej z filtrami barwnymi. Czasem to bardzo pomaga. Jak
chcesz to mogę taki przesłać mailem. Jako ciekawostkę podam, że jedyne dobre
profile gray robi PRINT OPEN, te z Profilemakera nie dają poprawnego softproofingu.

Dotgain z fotoszopa - to jakiś kuriozalny "żart salonowy" firmy adobe. Nie ma
nic wspólnego z realną kompensacją przyrostow, żadne gmeranie tymi krzywymi nie
daje poprawnych przewidywalnych wyników. Widocznie na to akurat (podobnie jak
na "logikę" interfejsu cms) nikt nie chciał sprzedać patentu. Ten setup działa
tylko przy natywnych wynalazkach adobe - przy profilach jest nieaktywny.

Z innych rzeczy warto włączyć kupowanie wbudowanych profili, ale BEZ konwersji
do workingspaces. Kto wymyślił to szaleństwo to nie wiem. Oczywiście - to
działa - ale skutki mogą być opłakane.

Z tymi konwersjami to istny horror - adobe wciska je nachalnie w każdym dialogu
- a do niczego dobrego w takim wydaniu nie posłużą. Konwersja to musi być
świadomy przemyślany wybór, a nie myk myk - tylko dlatego, że jest wykonalne.

Tutaj istotna uwaga. Jeżeli zdjęcie cmyk ma wbudowany swój profil - to on
będzie decydował o softprofingu a nie ten z domyślny z color settings.!!!
Workingspaces aktywuje się tylko gdy fotka nie ma wbudowanego profilu!!!

Doświadczenie

Otwórz jakąkolwiek fotkę cmyk i daj w viev / proof setup opcję simulate paper
white - czyli oficjalny softproofing. Następnie w image / mode / assign profile
(w każdej wersji jest to gdzie indziej - wersje muszą się czymś różnić) zmieniaj
wbudowywany ręcznie do zdjęcia profil cmyk - obraz na monitorze zmienia się -
pomimo iż w "nadrzędnym niby" color setings nic się nie zmienia!

Teraz pozostaw fotkę bez wbudowanego profilu, albo wbuduj isocoated z color
settings, a następnie wejdź w viev / proof setup / custom i wybierz np profil
isouncoated (zaznaczone sim pap white) i włączaj i wyłączaj kratkę preserve
color numbers. Jak kratka jest zaznaczona - to profil cmyk z TEGO setupu
pokazuje na monitorze kolory cmyka NIM oglądane. To jest jedyny rzeczywisty
softprofing w fotoszopie - inne może być przypadkiem. Jeżeli wyłączysz kratkę
"preserve" to monitor pokaże skutki konwersji pomiędzy profilem wbudowanym w
zdjęcie (lub przy braku tym z workingspaces) a profilem wybranym w proof setup z
viev. Tryb takiej konwersji można sobie wybierać dowolnie, tyle tylko, że i tak
nie jest ona dokonywana. Jeżeli chcesz konwersji dokonać, to wszystko
wybierasz w convert to profile (kiedyś także i profil wejściowy - to były zlote
czasy) ale już bez softproofingu. Jaki debil i po jakich dragach to wymyślił -
nie wiem. Bez obleczenia tego krzakarium w akcje, człowiek przy jednymm zdjęciu
musi kilkakrotnie pstrykać preferencjami. A trzeba na ten mechanizm
wyświetlania uważać, bo łatwo o kłopot.

Jeżeli np dostajesz fotkę z wbudowanym "profilem" euroscala z fotoszopa i nie
wiesz o nim (zawsze trzeba sprawdzać ręcznie ) - to przy braku odpowiednich list
ustawień wyświetlania - możesz oglądać skutki nie rzeczywistej korekty barwnej,
tylko wyniki konwersji której i tak nie dokonasz. Ale to tylko dygresje na
marginesie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Loading...