Mateusz Papiernik
2010-10-08 12:42:35 UTC
Witajcie!
Od lat niczego nie zmieniałem w sposobie przygotowalni plików, używając
sprawdzonej metody - eksportu w InDesignie do PDF-X/1a, z włączoną
konwersja kolorów. Nigdy nikt z tym nie miał żadnego problemu, do
dziesiątek różnych drukarni szły w ten sposób mniejsze lub większe
prace, mniejsze lub większe nakłady, kilkuset stronicowe katalogi.
Ostatnio, na przestrzeni ostatnich paru miesięcy coraz więcej drukarni
zaczęło te pliki odrzucać podając powód: "PDF zawiera przypisany profil
barwny, proszę o usunięcie". Oczywiście, że zawiera, przecież dokładnie
tak eksportuję - czy coś się zmieniło na rynku, że drukarnie zaczęły się
o to pluć i jestem "nie na czasie"?
Wyłączenie konwersji w PDF-X/1a - znaczy, przeklikanie się na "Do not
conert" w opcji koloru - jest wyjątkowo problematyczne. Klienci do
katalogów dostarczają setki zdjęć w RGB, co chwila dosyłają nowe i
podmieniają stare. Konwersja każdego ręcznie na CMYK przed wstawieniem
na arkusz to przy takiej ilości zmian w plikach gigantyczny narzut czasowy.
Jak się z tym uporać, żeby był wilk syty i owca cała?
Z góry wielkie dzięki za wskazówki,
Od lat niczego nie zmieniałem w sposobie przygotowalni plików, używając
sprawdzonej metody - eksportu w InDesignie do PDF-X/1a, z włączoną
konwersja kolorów. Nigdy nikt z tym nie miał żadnego problemu, do
dziesiątek różnych drukarni szły w ten sposób mniejsze lub większe
prace, mniejsze lub większe nakłady, kilkuset stronicowe katalogi.
Ostatnio, na przestrzeni ostatnich paru miesięcy coraz więcej drukarni
zaczęło te pliki odrzucać podając powód: "PDF zawiera przypisany profil
barwny, proszę o usunięcie". Oczywiście, że zawiera, przecież dokładnie
tak eksportuję - czy coś się zmieniło na rynku, że drukarnie zaczęły się
o to pluć i jestem "nie na czasie"?
Wyłączenie konwersji w PDF-X/1a - znaczy, przeklikanie się na "Do not
conert" w opcji koloru - jest wyjątkowo problematyczne. Klienci do
katalogów dostarczają setki zdjęć w RGB, co chwila dosyłają nowe i
podmieniają stare. Konwersja każdego ręcznie na CMYK przed wstawieniem
na arkusz to przy takiej ilości zmian w plikach gigantyczny narzut czasowy.
Jak się z tym uporać, żeby był wilk syty i owca cała?
Z góry wielkie dzięki za wskazówki,
--
Mateusz Papiernik
***@maticomp.net, http://www.maticomp.net
"One man can make a difference" - Wilton Knight
Mateusz Papiernik
***@maticomp.net, http://www.maticomp.net
"One man can make a difference" - Wilton Knight