Discussion:
Typowo książkowa czcionka
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Rostov
2012-02-13 11:15:18 UTC
Permalink
Większość książek wydawanych w PRL (choć pewnie też i wcześniejszych) - od książek kucharskich, powieści, po literaturę naukową - było zawsze drukowanych jednakową, standardową czcionką.
Czcionkę tą możemy odnaleźć na pożółkłych stronicach wielu kilkudziesięcioletnich książek, które wypożyczamy z bibliotek.

I tu moje pytanie - jaki to krój czcionki i jaka jej wielkość?
zbyszek.czapnik
2012-02-13 16:44:37 UTC
Permalink
Post by Rostov
Większość książek wydawanych w PRL (choć pewnie też i wcześniejszych) - od książek kucharskich, powieści, po literaturę naukową - było zawsze drukowanych jednakową, standardową czcionką.
Czcionkę tą możemy odnaleźć na pożółkłych stronicach wielu kilkudziesięcioletnich książek, które wypożyczamy z bibliotek.
I tu moje pytanie - jaki to krój czcionki i jaka jej wielkość?
Nie ma takiej "stałej" czcionki!
Używano różnorodnych krojów jak choćby:
- Antykwa Toruńska,
- Antykwa Półtawskiego,
- Modena
- Pismo Szkolne.
- Silesia,
- Caslon,
- Baskerville,
- Garamond,
- Candida,
- Palatino,
- Plantin,
- i wielu innych.

Z tego co wiem nikt nigdy nie pokusił się o zestawienie statystyczne
wielkości stopnia pisma w składzie książek z określonych lat.
I chyba nie pokusi.


Zbyszek Czapnik
zbyszek.czapnik
2012-02-14 09:45:21 UTC
Permalink
Post by Rostov
Większość książek wydawanych w PRL (choć pewnie też i wcześniejszych) - od książek kucharskich, powieści, po literaturę naukową - było zawsze drukowanych jednakową, standardową czcionką.
Czcionkę tą możemy odnaleźć na pożółkłych stronicach wielu kilkudziesięcioletnich książek, które wypożyczamy z bibliotek.
I tu moje pytanie - jaki to krój czcionki i jaka jej wielkość?
Po dłuższej dyskusji z Andrzejem Tomaszewskim wygrzebałem wzornik i
zamieszczam obrazek:
<Loading Image...>

Zacytuję także za autorem "Leksykonu Pism Drukarskich:
"Zdecydowana większość książek (a również gazet, boszurek itp.), do
czasu uzyskania przewagi przez techniki fotoskładu, była składana na
linotypach. Mam tu na myśli oczywiście dłuższe teksty ciągłe, czyli tzw.
pismo chlebowe (bodytype).
W latach 60. i 70. składano głównie krojem Silesia. Produkowano go na
matrycach linotypowych w katowickich Zakładach Matryc Linotypowych.
Zakłady te były głównym dostawcą matryc do krajowych drukarń. Tylko
sporadycznie kupowano matryce linotypowe w NRD.
Krój Silesia był podstawowym produktem Zakładów Matryc i nie było w
Polsce drukarni dziełowej lub gazetowej, która nie miałaby go w swoim
zasobie typograficznym. Pamiętam wielkie zecernie linotypowe z
kilkunastoma, a nawet kilkudziesięcioma linotypami, które wyposażone
były w magazyny matryc z krojem Silesia. Od czasu do czasu wymieniano te
magazyny na inne kroje, głównie na (produkowaną również w Katowicach)
linotypową Wisłę, która była polską adaptacją kroju Candida (nie mylić z
krojem pisanki o nazwie Wisła odlewanym na czcionkach w Warszawie).
Silesia była polską przeróbką amerykańskiego kroju Excelsior
zaprojektowanego dla firmy Mergenthaler Linotype w 1931 roku (proj.
Chauncey Griffith). Produkowano ją w klasycznej linotypowej triadzie
odmian: zwykłej, półgrubej i pochyłej w stopniach od 6 do 14 punktów
Didota. Aby usprawnić korekty i ułatwić życie zecerom, w Odlewni
Czcionek w Warszawie lano czcionki z Silesią do składu ręcznego, w
wielkościach odpowiadających matrycom linotypowym. Miliony książek i
niemal wszystkie gazety z lat 60. i 70. wydrukowano Silesią."

A także dodatkowo kilka słów krytycznych od Andrzeja:

"ta cholerna Silesia była naszą (projektantów i redaktorów technicznych)
zmorą i wszystko wyglądało "kotlet raz". Ponieważ w tamtych czasach
panował dyktat drukarń -- robili ci łachę, że przyjęli zamówienie -- to
zdarzały się często sytuacje, gdy maszynopisy dysponowane na inny krój
pisma i tak składano Silesią, bo im się nie chciało wymieniać magazynów
i wkładek odlewniczych."

Na koniec jeszcze jedna uwaga. Skład był wymiarowany punktami
drukarskimi zgodnymi z Polską Normą (miarą Didota) dlatego używając
domyślnych punktów postscriptowych można spodziewać się innego efektu.
Również wymiarowanie interlinii jest realizowane inaczej niż w składzie
drukarskim.


Pozdrawiam

Zbyszek Czapnik
Rostov
2012-02-27 12:19:42 UTC
Permalink
I o tę czcionkę mi właśnie chodziło :) Szkoda tylko, że nigdzie takowej nie mogę znaleźć do pobrania.

Dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
Post by zbyszek.czapnik
Po dłuższej dyskusji z Andrzejem Tomaszewskim wygrzebałem wzornik i
<http://dl.dropbox.com/u/5771233/Silesia.jpg>
"Zdecydowana większość książek (a również gazet, boszurek itp.), do
czasu uzyskania przewagi przez techniki fotoskładu, była składana na
linotypach. Mam tu na myśli oczywiście dłuższe teksty ciągłe, czyli tzw.
pismo chlebowe (bodytype).
W latach 60. i 70. składano głównie krojem Silesia. Produkowano go na
matrycach linotypowych w katowickich Zakładach Matryc Linotypowych.
Zakłady te były głównym dostawcą matryc do krajowych drukarń. Tylko
sporadycznie kupowano matryce linotypowe w NRD.
Krój Silesia był podstawowym produktem Zakładów Matryc i nie było w
Polsce drukarni dziełowej lub gazetowej, która nie miałaby go w swoim
zasobie typograficznym. Pamiętam wielkie zecernie linotypowe z
kilkunastoma, a nawet kilkudziesięcioma linotypami, które wyposażone
były w magazyny matryc z krojem Silesia. Od czasu do czasu wymieniano te
magazyny na inne kroje, głównie na (produkowaną również w Katowicach)
linotypową Wisłę, która była polską adaptacją kroju Candida (nie mylić z
krojem pisanki o nazwie Wisła odlewanym na czcionkach w Warszawie).
Silesia była polską przeróbką amerykańskiego kroju Excelsior
zaprojektowanego dla firmy Mergenthaler Linotype w 1931 roku (proj.
Chauncey Griffith). Produkowano ją w klasycznej linotypowej triadzie
odmian: zwykłej, półgrubej i pochyłej w stopniach od 6 do 14 punktów
Didota. Aby usprawnić korekty i ułatwić życie zecerom, w Odlewni
Czcionek w Warszawie lano czcionki z Silesią do składu ręcznego, w
wielkościach odpowiadających matrycom linotypowym. Miliony książek i
niemal wszystkie gazety z lat 60. i 70. wydrukowano Silesią."
"ta cholerna Silesia była naszą (projektantów i redaktorów technicznych)
zmorą i wszystko wyglądało "kotlet raz". Ponieważ w tamtych czasach
panował dyktat drukarń -- robili ci łachę, że przyjęli zamówienie -- to
zdarzały się często sytuacje, gdy maszynopisy dysponowane na inny krój
pisma i tak składano Silesią, bo im się nie chciało wymieniać magazynów
i wkładek odlewniczych."
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Skład był wymiarowany punktami
drukarskimi zgodnymi z Polską Normą (miarą Didota) dlatego używając
domyślnych punktów postscriptowych można spodziewać się innego efektu.
Również wymiarowanie interlinii jest realizowane inaczej niż w składzie
drukarskim.
Pozdrawiam
Zbyszek Czapnik
zbyszek.czapnik
2012-02-27 13:07:42 UTC
Permalink
Post by Rostov
I o tę czcionkę mi właśnie chodziło :) Szkoda tylko, że nigdzie takowej nie mogę znaleźć do pobrania.
Porównaj sobie z krojem Excelsior!
Nie wiem czy różnice są aż tak duże, by brać je pod uwagę.
Trzeba by przeanalizować kształty znaków w stosunku np. do wzornika.

Tym niemniej jest to do zrobienia.


Zbyszek Czapnik
Beno
2012-02-28 11:57:28 UTC
Permalink
W latach 50. i 60. w Polsce był bardzo popularny ksiązkowy krój, który można
obecnie znaleźć pod nazwą Baltica, np.
http://www.identifont.com/find?font=baltica&q=Go

Mam ulubione książki jak Życie pszczół czy Robinson Kruzoe - dziś już 50-letnie
białe kruki, które wciąż doskonale się czyta.

Czy ktoś orientuje się pod jaką nazwą występowała w Polsce ta czcinka?

Beno
zbyszek.czapnik
2012-02-28 12:24:56 UTC
Permalink
Post by Beno
W latach 50. i 60. w Polsce był bardzo popularny ksiązkowy krój, który można
obecnie znaleźć pod nazwą Baltica, np.
http://www.identifont.com/find?font=baltica&q=Go
Mam ulubione książki jak Życie pszczół czy Robinson Kruzoe - dziś już 50-letnie
białe kruki, które wciąż doskonale się czyta.
Czy ktoś orientuje się pod jaką nazwą występowała w Polsce ta czcinka?
Polska adaptacja pod nazwą "Wisła" była odlewana w Katowickich Zakładach
<<Grafmasz>>. Dostępna była w zakresie 6-14 p.


Pozdrawiam


Zbyszek Czapnik
Beno
2012-02-28 13:07:21 UTC
Permalink
Post by zbyszek.czapnik
Post by Beno
Czy ktoś orientuje się pod jaką nazwą występowała w Polsce ta czcinka?
Polska adaptacja pod nazwą "Wisła" była odlewana w Katowickich Zakładach
<<Grafmasz>>. Dostępna była w zakresie 6-14 p.

Tak sądziłem, bo we wzorniku z 1973 roku nie ma jej, a pod tą nazwą jest
pisanka.

Do Baltiki bardzo podobna jest bitstreamowa Candida, ale ze zmienioną literą
'a'. Ponadto Candida ma inne kerningi i jest ciut za chuda - ale to już brak
dopasowania do rozlewania się farby na papierze w porównaniu z oryginałem sprzed
pół wieku. A czy Baltika sprawuje się lepiej od Candidy? Obawiam się, że
popełniono w niej ten sam błąd, czyli nie pogrubasiono jej z lekka. A mógłby być
z tego piękny font lekturowy.

Beno
zbyszek.czapnik
2012-02-28 13:32:35 UTC
Permalink
Post by Beno
Do Baltiki bardzo podobna jest bitstreamowa Candida, ale ze zmienioną literą
'a'. Ponadto Candida ma inne kerningi i jest ciut za chuda - ale to już brak
dopasowania do rozlewania się farby na papierze w porównaniu z oryginałem sprzed
pół wieku. A czy Baltika sprawuje się lepiej od Candidy? Obawiam się, że
popełniono w niej ten sam błąd, czyli nie pogrubasiono jej z lekka. A mógłby być
z tego piękny font lekturowy.
Zapraszam na priv.

Zbyszek Czapnik
Rostov
2012-02-29 11:47:56 UTC
Permalink
Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć tej czcionki w wersji PL.
Post by zbyszek.czapnik
Post by Rostov
I o tę czcionkę mi właśnie chodziło :) Szkoda tylko, że nigdzie takowej nie mogę znaleźć do pobrania.
Porównaj sobie z krojem Excelsior!
Nie wiem czy różnice są aż tak duże, by brać je pod uwagę.
Trzeba by przeanalizować kształty znaków w stosunku np. do wzornika.
Tym niemniej jest to do zrobienia.
Zbyszek Czapnik
Loading...